Kategorie produktów

Viralowe produkty – żywność w świecie influencerów

Wtorek, 16 września 2025 HURT & DETAL Nr 09/235. Wrzesień 2025
Jeszcze dekadę temu decyzje zakupowe kształtowały telewizja i prasa, dziś trendami rządzą media społecznościowe. TikTok, Instagram i YouTube błyskawicznie docierają do milionów odbiorców, wpływając bezpośrednio na ich wybory.
Fenomen ten opiera się na emocjach i poczuciu uczestnictwa w czymś wyjątkowym. Jeśli influencer pokaże autentyczną radość, zaskoczenie czy zachwyt smakiem, odbiorcy chcą doświadczyć tego samego. Powstaje efekt FOMO – strach przed tym, że ominie nas coś ważnego. Półki sklepowe pustoszeją, bo konsumenci traktują zakup jako część społecznego trendu, a nie wyłącznie jako realizację indywidualnej potrzeby. Co więcej, viralowe treści tworzą swoistą kulturę wspólnego testowania – nagrywanie własnych reakcji staje się równie ważne jak sam produkt.

Nie bez znaczenia jest też fakt, że media społecznościowe skracają dystans między marką a klientem. W przeciwieństwie do tradycyjnej reklamy, przekaz viralowy wydaje się spontaniczny i autentyczny. To właśnie naturalność jest dziś walutą najcenniejszą – konsumenci wolą zaufać rekomendacji twórcy internetowego niż oficjalnemu spotowi reklamowemu. W efekcie trendy żywieniowe nie rodzą się już w „laboratoriach marketingowych”, ale w czasie rzeczywistym, na ekranach smartfonów.

Kategoria, która najszybciej się „sprzedaje”

Żywność i napoje są wyjątkowo podatne na efekt viralowy, ponieważ łączą w sobie dwie cechy, które idealnie wpisują się w logikę mediów społecznościowych – natychmiastowość i zmysłowość. Wideo z testowania nowego batonika, kolorowego napoju czy nietypowej przekąski daje twórcy możliwość pokazania autentycznej reakcji, a odbiorcy – niemal fizycznego „uczestniczenia” w doświadczeniu. To właśnie dlatego słodycze, napoje gazowane w limitowanych edycjach, egzotyczne sosy czy chipsy o nieoczywistych smakach zyskują największą popularność. Kluczowe jest też to, że takie produkty są stosunkowo tanie, więc konsument może łatwo podjąć spontaniczną decyzję zakupową – by sprawdzić, czy viralowy zachwyt faktycznie jest uzasadniony.

Warto zauważyć, że nie chodzi wyłącznie o smak. Ogromne znaczenie ma wizualna atrakcyjność produktu – neonowy kolor napoju, oryginalne opakowanie czy zaskakująca forma podania mogą stać się równie ważnym elementem narracji, co sam proces degustacji. Dodatkowo konsumenci coraz częściej poszukują produktów „instagramowalnych”, które same w sobie stanowią rekwizyt do tworzenia treści wideo i zdjęć. W efekcie żywność nie jest już tylko artykułem konsumpcyjnym, ale także elementem kultury wizualnej i internetowej zabawy.

Cechy produktu, który ma szansę stać się viralem

Nie istnieje uniwersalna recepta na viral, ale analiza najgłośniejszych przykładów pokazuje, że pewne elementy powtarzają się niemal zawsze. Pierwszym z nich jest prostota – produkt musi być łatwy w prezentacji i natychmiast zrozumiały dla odbiorcy. Influencer, nagrywając krótki filmik, nie ma czasu na długie objaśnienia. Idealnie sprawdzają się produkty, które można od razu otworzyć, spróbować i zareagować w naturalny sposób. Dzięki temu powstaje treść szybka w konsumpcji, a widz nie musi się zastanawiać, na czym polega wyjątkowość danego artykułu.

Drugim czynnikiem jest element zaskoczenia. To on sprawia, że widz zatrzymuje się przy danym nagraniu i chce zobaczyć, co wydarzy się dalej. Może to być nieoczekiwany smak – na przykład chipsy o smaku ramen czy czekolada z dodatkiem papryczki chili – albo nietypowy kolor napoju, który wydaje się wręcz „nienaturalny”. Równie istotne są opakowania: im bardziej oryginalne, limitowane czy kolekcjonerskie, tym większa szansa, że trafią do sieci i wywołają lawinę komentarzy. Zaskoczenie w połączeniu z natychmiastową reakcją influencera działa jak katalizator popularności.

Trzecim aspektem jest tło emocjonalne i kontekst kulturowy. Produkty, które mają w sobie historię – czy to lokalnego pochodzenia, nostalgicznego powrotu do smaków dzieciństwa, czy modnego trendu zdrowotnego – dużo łatwiej budują zaangażowanie. Influencer nie tylko prezentuje produkt, ale także opowiada historię, którą można z nim powiązać. Konsumenci chętniej sięgają po coś, co ma „duszę”, niż po zwykłą przekąskę pozbawioną narracji. W tym miejscu ogromne znaczenie ma także autentyczność – jeśli twórca naprawdę wierzy w to, co pokazuje, jego społeczność jest bardziej skłonna zaufać rekomendacji.

Ostatnim, ale kluczowym warunkiem viralowego sukcesu jest dostępność. Nawet najbardziej spektakularny produkt nie ma szansy stać się hitem, jeśli konsument nie może go łatwo znaleźć. Z tego powodu marki i sklepy muszą przygotować się na gwałtowne wzrosty popytu, które pojawiają się nagle, często w ciągu jednego weekendu. Właśnie logistyka i odpowiednie zatowarowanie półki decydują o tym, czy viral przełoży się na realne wyniki sprzedaży, czy pozostanie jedynie krótkotrwałą ciekawostką internetową.

Jak wykorzystać siłę virali w handlu

Wykorzystanie potencjału viralowych produktów wymaga od sklepów nie tylko uważnej obserwacji trendów w internecie, lecz także szybkiej i elastycznej reakcji. Monitoring na TikToku, Instagramie czy YouTubie staje się dziś elementem strategii biznesowej – równie ważnym jak analiza raportów sprzedaży. Kluczowe jest wychwycenie momentu, w którym dany produkt zaczyna „rozgrzewać” sieć i błyskawiczne uruchomienie działań operacyjnych. Dzięki temu sklep może stać się pierwszym miejscem, do którego udadzą się konsumenci, chcąc zaspokoić swoją ciekawość.

Drugim obszarem jest odpowiednie zarządzanie półką i ekspozycją. Jeśli viralowy produkt zostanie umieszczony w centralnym miejscu sklepu, dodatkowo oznaczony i wyróżniony, szansa na utrzymanie zainteresowania rośnie. Konsumenci chcą nie tylko kupować produkty popularne w internecie, lecz także czuć, że uczestniczą w czymś wyjątkowym. Dlatego specjalne ekspozycje, dedykowane regały czy nawet czasowe strefy tematyczne mogą wzmocnić efekt popularności. Tego rodzaju działania przedłużają życie viralu i pozwalają marce oraz sklepowi zbudować trwałe skojarzenia z innowacyjnością i szybkością reakcji.

Trzeci element to aktywne budowanie narracji wokół viralowego hitu. Sklepy mogą wykorzystać własne kanały komunikacji – od mediów społecznościowych, przez newslettery, aż po materiały POS – by podbić zainteresowanie i pokazać, że są na bieżąco z trendami. Warto też nawiązać współpracę z lokalnymi influencerami, którzy wzmocnią przekaz w danym regionie i skierują uwagę konsumentów właśnie do tej placówki. Odpowiednio prowadzona komunikacja sprawia, że viral nie jest tylko krótkotrwałym „skokiem sprzedażowym”, lecz staje się punktem wyjścia do budowania długoterminowej relacji z klientami.

To zupełnie nowy model marketingu – oparty na dialogu, natychmiastowości i zdolności do wpisania się w kulturę cyfrową, która na stałe zmienia krajobraz zakupowy. 

Magdalena Chajzler
Redaktor



tagi: rynek spożywczy , sprzedaż , handel , konsument , FMCG , hurt , detal , produkty spożywcze , nowości , przemysł spożywczy , sieci handlowe , sklepy spożywcze ,