Wywiady

Wywiad z Robertem Ogórem, Prezesem Zarządu firmy Ambra

Czwartek, 15 lutego 2024 HURT & DETAL Nr 02/216. Luty 2024
Wino w ostatnim roku poradziło sobie lepiej niż inne kategorie alkoholowe i cały rynek spożywczy. O czynnikach, które obroniły kategorię, jej rozwoju, możliwych efektach zrównoważonej transformacji i planach firmy z Robertem Ogórem, Prezesem Zarządu firmy Ambra rozmawiają Wojciech Szeląg, gospodarz programu Gabinet Spożywczy oraz Michał Siwek, Dyrektor Departamentu International Food & Agri Hub BNP Paribas.
Według danych NielsenIQ od maja do sierpnia 2023 roku wolumen sprzedaży wszystkich alkoholi obniżył się o 8,5% rok do roku. Wolumen sprzedaży wina spadł o 1,4%. Jakie są przyczyny?

Na tę okresową sytuację koniunktury i dekoniunktury nakładają się dłuższe trendy i zmiany społeczne. Wino jest w średnio-  i długoterminowym trendzie wzrostowym z uwagi na modernizację modelu życia. Jest kilka głównych czynników, które kojarzone są z rodzajem progresywności społecznej, m.in. wzrost roli kobiet, poziomu wykształcenia czy zmiany sposobu żywienia się, dbałość o zdrowie, otwarcie na świat i wzrost dochodów. Wino jest, najogólniej mówiąc, najbardziej kulturalną kategorią alkoholową pod względem wizerunku. Oprócz tego ma niską bazę konsumpcji, która nie przekroczyła 4 litrów na mieszkańca rocznie, czyli jest na poziomie jednej czwartej średniej europejskiej i przy tym najniższa w Europie.

Razem te dwa czynniki – niska baza konsumpcji i trendy kulturowe – spowodowały, że wino od lat znajduje się na fali wzrostowej. To tłumaczy dlaczego na tle tak dużej, silnej dekoniunktury ogólnej ten minus na winie jest nieco mniejszy niż na pozostałych kategoriach.

Dane wskazują, że spodziewana produkcja wina na świecie w 2023 roku będzie o 7% niższa niż w roku poprzednim. Jakie są przyczyny? Na ile jest to zagrożenie dla Polski, a na ile szansa?

W krajach, w których produkuje się wino, konsumpcja tego trunku jest na wysokim poziomie ale spada. Natomiast sporo one wnoszą do konsumpcji światowej. Z kolei kraje północy, które się rozwijają, najwyraźniej tego nie kompensują. Tam zresztą poziom spożycia wina jest już wysoki. W Skandynawii sięga powyżej 20 litrów na osobę rocznie. Zmiany klimatyczne ograniczają jednak rozwój wina; w krajach takich jak Hiszpania warunki uprawy są coraz trudniejsze. I myślę, że to się nie zmieni. Globalne warunki rozwoju sektora nie są dobre.

Czy jest to szansa dla Polski? Trudno powiedzieć. W Polsce mamy w tej chwili jedynie około 700 hektarów upraw. Są one również bardzo rozdrobnione, co podnosi koszty produkcji. Na pewno zmiany klimatyczne dla tych stref, w której znajduje się też Polska, są korzystne. Po 30 latach pionierskiej pracy pokonaliśmy najważniejszą barierę: w Polsce produkujemy dobre białe wino. Jest ono oczywiście bardzo drogie, ale zasługuje na swoją cenę. Na pewno polskie winiarstwo ma szansę chociażby w kraju. Popyt jest tak duży, że sektor nie jest w stanie nadążyć z produkcją. Pod tym względem warto próbować inwestować z perspektywą długoterminową.

Przed nami transformacja gospodarki. Sieć Penny w Niemczech w ramach eksperymentu pokazała hipotetyczne ceny produktów żywnościowych, wliczając w nie koszty środowiskowe. Ceny mięsa były kilka razy wyższe. Czy wizja takich zmian jest możliwa?

To nie jest właściwy obraz. Procesy rynkowe odbywają się w wielowymiarowej przestrzeni. Nowe produkty nie zastępują zerojedynkowo z dnia na dzień starych tworząc zasymulowany w cytowanym ujęciu szok konsumpcyjny. Zmiany już się dokonują i jak widzimy zupełnie inaczej. Innowatorzy będą zdobywać swoją przestrzeń przyciągając najpierw zamożniejszych konsumentów. Później innowacje technologiczne spowodują obniżki cen i nowe segmenty się umasowią. Będziemy pewnie świadkami takiego procesu na przestrzeni powiedzmy 20-30 lat. W tym czasie jednak powstaną nowi liderzy. Warto do nich należeć.

My mamy apetyt na przyszłość. Mam pewną radość z myślenia o przyszłości i w zasadzie trudno mi sobie wyobrazić, co bardziej dawałoby ludziom dzisiaj pewien optymizm niż myśl, że jesteśmy w stanie dokonać transformacji do społeczeństwa równowagi. A czy się nam uda? Zagrożenia są, były od zawsze, ale teraz mamy – choć nie jesteśmy tego świadomi – wyjątkowo wiele instrumentów, żeby się z nimi uporać.

Jakie są najbliższe plany firmy Ambra?

Usilnie pracujemy nad systemem ERP, czyli nowym systemem operacyjnym, który będzie przydatny dla całej grupy.

Dalsze plany to głównie rozwój. Cały czas pracujemy nad innowacjami, których mamy więcej niż organizacja jest w stanie przetrawić.

Pracujemy także nad wizją wina z tysiąca owoców, przekroczenia ograniczeń winorośli i czerpania z pełnego bogactwa natury. Już piąty rok testujemy kolejne zbiory i owoce, mamy na koncie nowe odkrycia technik winifikacji. Jest to nasz najbardziej fascynujący projekt, ponieważ sięga on samego DNA winiarstwa i zarazem rzuca tradycyjnemu winiarstwu wyzwanie.

Cała rozmowa dostępna na kanale SpożywczaTV oraz portalu wiadomoscispozywcze.pl



tagi: Ambra , rynek spożywczy , sprzedaż , handel , konsument , FMCG , hurt , detal , produkty spożywcze , nowości , przemysł spożywczy , sieci handlowe , sklepy spożywcze ,