Propozycje zmian dotyczą ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Jeśli zmiany wejdą w życie, oznaczać to będzie, że w każdym sklepie sprzedającym alkohol, również piwo, będą musiały być zainstalowane kamery nagrywające dokonywanie zakupów. Ale byłby to nie jedyny wydatek właściciela sklepu.
Oprócz kamer, potrzebne będzie zainstalowanie wielu dodatkowych urządzeń związanych z monitoringiem tego, co dzieje się przy sklepowej ladzie. Dlaczego? Ponieważ według projektu, w placówkach handlowych musiałyby znaleźć się urządzenia, które powinny zapewnić należytą widoczność, umożliwić identyfikację zarówno osoby sprzedającej, jak i nabywcy, zawierać opis składający się z daty oraz godziny. Ponadto urządzenia te powinny być uruchamiane i zatrzymywane bez konieczności ingerencji w proces rejestracji, czyli posiadać czujniki ruchu. Dla sklepów byłby to spory wydatek.
- Ustawa ma bardzo dobre założenia, ponieważ sprzęt monitorujący, jaki byłby wymagany po jej wejściu w życie, wzmocniłby bezpieczeństwo. Mimo kosztów, które zostałyby z całą pewnością poniesione, jest to dobry projekt. Pozwoliłby sprzedawcom czuć się bezpieczniej, ponieważ coraz częstsze są przypadki, gdy przychodzi grupa młodzieży, w której jedna osoba jest pełnoletnia i kupuje alkohol. Po chwili grupa ta powraca do sklepu i szantażuje sprzedawcę, że sprzedał on alkohol innej osobie z grupy, która jest niepełnoletnia. Przeważnie są to kwoty ok. 300 złotych - mówi miesięcznikowi „Hurt i Detal" Jakub Izydorczyk ze sklepu Grand Prix Alkohole Świata w centrum Warszawy.
(maj)
tagi: sprzedaż , alkohol , ustawy ,
W roku jubileuszu 35-lecia Grupa Colian potwierdza swoją...
Restauracje działające w sieci Sfinks Polska wypracowały w...
Komentarz Prezesa Polskiej Izby Handlu...
13,6 dnia – takie terminy przelewów firmy MŚP zapisywały...
Rolnictwo może odegrać znaczącą rolę w niwelowaniu...
Impulsem dla szarej strefy są krajowe podwyżki akcyzy i...
Rada Ministrów przyjęła projekt nowelizacji ustawy o...