Kategorie produktów

Energia na topie

Niedziela, 18 listopada 2012 HURT & DETAL Nr 11 (81) / 2012 (Hurt i Detal)
W supermarkecie, osiedlowym sklepie czy na stacji benzynowej – w tego typu placówkach możemy kupić napoje energetyczne. Szybko podnoszą wydolność organizmu, poprawiają koncentrację i zwiększają szybkość reakcji.
Napoje energetyczne mają wielu wiernych fanów, zwłaszcza w niewielkich sklepach spożywczych w Polsce. Klienci mają swoje ulubione marki, które kupują od lat, jednak, jak podkreślają właściciele sklepów – chętnie próbują także nowości w tej kategorii.
Wśród marek energetyków obecnych w sklepach spożywczych, które odwiedziliśmy, na półkach były dostępne: Red Bull, Tiger, Burn, Black, Demon, Monster Energy Drink, Las Vegas Energy Drink, Green-Up.

Sklepowe przeboje

W poszukiwaniu energii w puszce czy butelce wybrałam się do kilku placówek detalicznych. W  delikatesach Mini Max w Mińsku Mazowieckim klienci najchętniej kupują napój Tiger i Black. „Jeżeli na rynku pojawiają się nowości, które wspierane są licznymi działaniami PR, chętnie zamawiamy takie energetyki, ponieważ reklamy, zwłaszcza telewizyjne bardzo oddziałują na klientów w tej kategorii” – mówi Anna Wójcik, kierownik sklepu.

Marka Tiger cieszy się dużą popularnością również w sklepie, który prowadzi Bogumiła Łukasiewicz w Pruszkowie. „Energetyki bardzo dobrze sprzedają się w naszej placówce. Tiger jest na pierwszej pozycji, tuż za nim Black. Również marka Red Bull od wielu lat jest produktem na topie. Jednak z powodu wysokiej ceny, klienci kupują ten napój w większych ilościach wtedy, kiedy jest na niego promocja” – mówi właścicielka sklepu.

W placówce handlowej w Grójcu na półce jest Tiger, Demon i Red Bull i Black. „Najlepiej sprzedają się Black i Tiger, ze względu na niską cenę.  Demon to nowość, sprzedaje się jeszcze w niewielkich ilościach, ale mam jednego klienta, który kupuje tylko ten energetyk” – opowiada pani Małgorzata, właścicielka sklepu.

Natomiast w osiedlowym sklepie w Warszawie  pierwsze miejsca zajmują Tiger i Red Bull. „Klienci chętnie kupują także Las Vegas Power Energy Drink, Monster i Burn” – przyznaje Lucyna Byczek, ekspedientka.
Energetykami, które cieszą się największym powodzeniem wśród klientów Carrefour, jest napój energetyzujący marki własnej Carrefour, a także Kicker i Ronin, które są oznaczone jako najtańszy produkt. W przypadku napojów markowych, do liderów sprzedaży w Carrefour należą Black oraz Red Bull 250 ml. „W zakresie wspierania sprzedaży w punktach detalicznych Carrefour, głównymi działaniami są promocje katalogowe (cotygodniowe) oraz tzw. promocje przypółkowe. Polegają one na proponowaniu klientom ofert takich, jak: 1+1 za grosz, 1+drugi za 50% ceny lub 3 produkty w cenie 2” – mówi Armen Papazjan, Dyrektor Handlowy Carrefour Polska.

Na swoim miejscu

Energetyki nie mają swojego stałego miejsca w sklepach. Ważne, aby nie były wymieszane z napojami izotonicznymi, które trzeba oddzielić od energetyków grubą kreską.
W sklepie Mini Max jak przyznaje pani Anna – nie ma osobnej półki na napoje energetyczne. „Izotoniki mają swoje miejsce na półce, natomiast energetyki ustawione są w strefach przykasowych oraz lodówce” – dodaje pani Wójcik.

W sklepie w Grójcu, który jest placówką niewielką, miejsca na energetyki również jest mało. Po jednym produkcie z każdej marki znajduje się w lodówce, reszta ustawiona jest na półce, w towarzystwie słodyczy. „Takie ustawienie wynika z bardzo ograniczonej powierzchni na produkty. Nie jest to sklep samoobsługowy, a klienci wchodząc tu zazwyczaj wiedzą czego chcą, więc nie narzekają na słabą widoczność energetyków” – tłumaczy pani Małgorzata.

„U nas napoje energetyczne mamy jedynie w lodówce, czasami jeżeli produkty są w promocji wystawiamy je przy ladzie. Jeżeli klient wchodzi do sklepu po dodatkową energię – udaje się wprost do naszej lodówki z napojami” – mówi z uśmiechem Lucyna Byczek, ekspedientka ze sklepu w Warszawie.

W większych sklepach typu delikatesy miejsca na energetyki jest dużo więcej. Mają swoją osobną półkę, dostępne są w strefach przykasowych i na wyspach oraz w lodówkach.

Energetyczny klient

Jak zgodnie przyznają właściciele sklepów, napoje energetyczne zazwyczaj kupują ludzie młodzi, w wieku maturalnym, studenckim. Dużo obowiązków, nauki, pracy, często do pogodzenia w jednym czasie wymaga od nich efektywności i dużych pokładów energii. Jak opowiadają młodzi klienci sklepu w Warszawie przy ul. Bodycha  – energetyki często piją przed nauką do kolokwium bądź też po ciężkim egzaminie na uczelni. Tego typu napoje poprawiają efektywność w nauce czy pracy. „Czasem jest też tak, że tuż po porannych zajęciach na uczelni pędzę do pracy i tam, czeka mnie ciężki dzień. Wtedy zawsze po drodze wstępuję do sklepu, kupuję energetyk i piję go w biegu albo w autobusie” – mówi 23-letnia studentka.

Młode osoby częste kupowanie napojów energetycznych tłumaczą także jego smakiem. „Z energetykiem łatwiej jest przetrwać ciężki dzień, ale lubimy także jego smak” – przyznają zgodnie Kasia i Mateusz, tegoroczni maturzyści.

Jak mówi właścicielka sklepu przy  ul. Promyka w Pruszkowie, rano przed pracą napoje energetyczne kupują osoby dorosłe, zwłaszcza mężczyźni w wieku około 30-40 lat, często w parze z paczką papierosów. „Jak opowiadają, piją energetyki zamiast porannej kawy, na którą często nie mają czasu” – dodaje pani Łukasiewicz. Natomiast w godzinach późniejszych energetyki kupują młodzi ludzie. „Młodzi, mam na myśli oczywiście studentów, ponieważ zdaję sobie sprawę, że tego typu napoje są niewskazane dla dzieci w wieku szkolnym, poniżej 16 roku życia” – mówi nasza rozmówczyni.

Detaliści obserwują także pewną regułę – osoby dorosłe zazwyczaj wierne są jednej marce, natomiast młodzi ludzie, na przykład studenci, chętnie próbują nowości. Pojemności, które są najchętniej kupowane to puszka 250 ml. Chociaż w sklepach klient ma do wyboru także butelki oraz większe pojemności – 0,5 l a nawet 1 l.

Uniwersalnej porady dla każdego właściciela sklepu w kategorii energetyków niestety nie mam. Należy przede wszystkim otworzyć się na klienta i słuchać jego potrzeb oraz bacznie obserwować jego preferencje. W większości sklepów, które odwiedziłam prym wiedzie marka Tiger, dobrze sprzedaje się także Black i Red Bull. W jednej placówce jest jeden klient, który polubił nowy napój Demon – i tylko dla niego detalista zamawia ten produkt do swojej placówki. Czy każdego polskiego kupca stać na takie podporządkowanie się jednostkowemu klientowi? Odpowiedź zna każdy z Was, z osobna...

Monika Dawiec

tagi: napoje energetyczne , tiger , black , red bull ,