Kraina Andaluzji co roku w maju zaskakuje widokiem wzgórz pokrytych śnieżnobiałym puchem. Jednakże nie dzieje się tak za sprawą mrozu, ale kwitnących o tej porze drzewek oliwnych. Pół roku później owoce gotowe są do zbioru.
We wrześniu i październiku osiągają swoje pełne wymiary i soczyście zieloną barwę. Wtedy to właściciele sadów zapraszają swoje rodziny, sąsiadów i znajomych na wspólne zbiory. Drzewka uginają się pod ciężarem dorodnych oliwek, więc pracy jest dużo.
Jesienią nie trudno o chandrę, gdy dni robią się coraz dłuższe, a słońce rzadziej wygląda zza chmur. Dlatego warto wprowadzić do swego domu odrobinę lata zawartego w hiszpańskich Oliwkach drylowanych zielonych całych.
Te egzotyczne owoce przywiodą na myśl zielone gaje oliwne rozpostarte na andaluzyjskich wzgórzach. Oliwki nadziewane pastą paprykową wniosą do kuchni tchnienie śródziemnomorskiego klimatu, zaś Oliwki z czosnkiem krojonym w oleju z ziołami rozgrzeją w jesienne wieczory.
Zanikające słońce zniechęca do pracy, warto więc podczas lunchu złapać jego ostatnie promienie. Zamiast siedzieć w biurze można przejść się do parku i w otoczeniu drzew sięgnąć po pyszną przekąskę Raut koreczki oliwkowe.
Śpiew ptaków i szum liści pod stopami przyniesie odprężenie jak podczas hiszpańskiej sjesty. By podzielić się uchwyconym słońcem z kolegami z pracy, wystarczy przygotować sałatkę na bazie Oliwek mix z suszonymi pomidorami w oleju z ziołami i poczęstować nią w biurze.
(Monika Dawiec)
