Wiadomości

„Jeśli w pobliżu Ciebie jest śledź, lekarz będzie daleko”

Piątek, 13 sierpnia 2010
Śledź - jaki jest, każdy chyba dobrze wie. W oleju, w śmietanie, wędzony, zwinięty w koreczki, marynowany, w konserwie, połączony z różnymi dodatkami. Sławą cieszy się różną - od bezgranicznego uwielbienia aż do silnego zdystansowania. Nie każdy jednak wie, że ta tak zwyczajna i niepozorna z wyglądu, wyjątkowo tania oraz często niedoceniana ryba wnosi do naszej diety bogactwo cennych składników odżywczych, które pomagają cieszyć się długim i zdrowym życiem - czego podsumowaniem jest zawarte w tytule holenderskie przysłowie.

Ryby goszczą na naszych stołach od wieków. Początkowo przede wszystkim suszono je i wędzono, dziś przyrządzane są na tysiące sposobów, stanowiąc nieodłączny składnik wielu kuchni świata. W Polsce również należą do produktów ogólnie znanych i wręcz tradycyjnych, jednakże ich spożycie jest w naszym kraju bardzo niskie. Badania wykazują, że zjadamy jedynie około 6 kg ryb rocznie, co jest ilością bardzo niewielką w porównaniu z Japonią czy krajami śródziemnomorskimi (20 - 40 kg na osobę).

"Ryby powinny znaleźć się w naszej diecie około 2 - 3 razy w tygodniu. Z powodzeniem można nimi zastąpić inne mięso, zawierają bowiem porównywalną do niego ilość białka, przyswajalnego jednak dużo łatwiej, bo aż w 97%. Stugramowa porcja ryby zaspokaja całodzienne zapotrzebowanie na wapń dorosłego człowieka" - podsumowuje Monika Goślicka, Ekspert ds. Żywienia z firmy SEKO S.A. 

Dla zdrowia - niezastąpiony

Rybą z pewnością najpopularniejszą w naszym kraju jest śledź. Gatunek ten należy do rodziny śledziowatych (Culpea harengus pallasi), a odławia się go w płytkich wodach Północnego Pacyfiku i Oceanu Atlantyckiego oraz Morza Bałtyckiego. Wszystkim dobrze znany, gości jednak na naszych stołach głównie podczas świąt Bożego Narodzenia, w czasie postu, czy też podczas rodzinnych spotkań. Znamy całą gamę sposobów przyrządzania śledzi, nie zawsze jednak zdajemy sobie sprawę z tego, że ta niepozorna, zwykła ryba niesie ze sobą ogrom składników odżywczych w zestawieniu, którego nie spotkamy nigdzie indziej.

Przede wszystkim - śledź jest rybą tłustą. Jest to jednak bardziej jego zaleta niż wada - plusy zdrowotne zdecydowanie bowiem przeważają w tym przypadku nad kalorycznymi minusami.

"Mięso śledzi to wciąż niedoceniana skarbnica nienasyconych kwasów tłuszczowych omega 3 i 6, niezbędnych w profilaktyce wielu schorzeń. Według badań stanowią one około 12% wszystkich kwasów tłuszczowych zawartych w tej rybie - znacznie więcej niż mają ich sardynki, łososie, tuńczyki czy pstrągi" -  mówi Monika Goślicka z firmy SEKO S.A. Kwasy omega 3 i 6 mają dobroczynny wpływ na funkcjonowanie naszego organizmu w wielu aspektach. Pomagają w walce z nowotworami, poprzez regulację krzepliwości krwi zapobiegają miażdżycy, są również niezwykle korzystne dla prawidłowego funkcjonowania mózgu - wzmacniają błonę komórek biorących udział w przekazywaniu impulsów nerwowych. Odgrywają również ważną rolę w procesie przemiany materii - regulując ją istotnie wspomagają stabilizację masy ciała. Ich niedobór skończyć się może schorzeniami takimi jak chroniczne zmęczenie, słaba pamięć, nagłe zmiany nastroju, depresja czy też nawracające problemy z krążeniem.

"Nienasycone kwasy tłuszczowe powinny znaleźć się szczególnie w diecie dzieci i ludzi młodych - są one niezbędne dla ich prawidłowego rozwoju, zarówno fizycznego, jak i psychicznego. Ryby są najlepszym tego rozwiązaniem - tym bardziej, że zawierają duże ilości wapnia, podstawowego budulca układu kostnego" - podsumowuje Monika Goślicka.

Śledzie pochwalić się mogą również bogactwem cynku (pozytywny wpływ na kości, skórę, układ krwionośny), selenu (działanie przeciwmiażdżycowe), witaminy A (regulacja poziomu cholesterolu, usprawnienie pracy serca, poprawa wzroku i ogólnej odporności organizmu), D (ważna dla systemu odpornościowego, nerwowego oraz dla zębów) i E (niezbędna dla kobiet w ciąży, opóźnia proces starzenia się).

Na tysiąc sposobów

Śledź śledziowi nierówny - mawiają rybacy. Smak tych ryb zależny jest bowiem przede wszystkim od etapu rozwoju, w jakim są łowione. Szczególnie ceni się młode osobniki łowione w maju, ze względu na swój delikatny smak dobrze nadające się do samodzielnego spożycia, np. w postaci smażonej. Bardziej tłuste są śledzie „pełne", łowione od lipca do września, natomiast najchudsze są te z października, nazywane czasem, z racji obniżonej zawartości tłuszczu „pustymi".

Nie ma chyba wśród nas osoby, która nie potrafiłaby wymienić przynajmniej kilku sposobów przyrządzenia śledzia. Ta niedroga w porównaniu z innymi ryba nadaje się praktycznie do wszystkiego - od wędzenia zaczynając, a na marynowaniu kończąc. Na naszym rynku dostępna jest cała gama wyśmienitych wyrobów na bazie śledzi, zestawionych z różnego rodzaju dodatkami warzywnymi oraz przyprawami. Jeśli przygotowujemy je samodzielnie, warto zrobić to tak, by wzbogacić ich naturalny smak o składniki, które najbardziej lubimy. Potencjał kulinarny śledzia jest wielki - sprawdzi się zarówno w postaci smażonej rybki podawanej z ziemniakami, w formie imprezowych koreczków, w śmietanie czy też jako dodatek do sałatek warzywnych.

Najważniejsze jednak jest to, by go należycie ocenić i kulinarnie docenić - skorzysta z tego zarówno nasze podniebienie, jak i zdrowie.

Na zdjęciu: Koreczki śledziowe w oleju. Fot. SEKO S.A.

(Maja Święcka)

tagi: Seko ,