Kategorie produktów

Rozmowa z Krzysztofem Tokarzem, Prezesem Grupy Kapitałowej Specjał

Środa, 12 grudnia 2018 Autor: Tomasz Pańczyk, HURT & DETAL Nr 12/154. Grudzień 2018
O bieżącej sytuacji w polskim handlu detalicznym i hurtowym, a także perspektywach rozwoju – rozmawiamy z Krzysztofem Tokarzem, Prezesem Grupy Kapitałowej Specjał.
Ostatnio sporo dzieje się w polskim handlu, a szczególnie w handlu detalicznym…

Faktycznie w polskim handlu, nie tylko detalicznym, ale również hurtownym, dużo się dzieje. Niedawna upadłość Almy, bardzo duże problemy sieci Piotr i Paweł, czy likwidacja wielu sklepów Tesco – to w handlu detalicznym. W handlu hurtowym z kolei ma miejsce zawężanie działania, czego przykładem jest np. Bać-Pol. Nasuwa się pytanie z czego to wynika? Co się dzieje na rynku? Mimo, że faktycznie wiele osób dostało 500+ i stopa życiowa Polaków urosła, to jednak wiele firm nie daje sobie rady. Trzeba pamiętać o tym, że polski rynek jest rynkiem ogromnie konkurencyjnym, myślę nawet, że jednym z najbardziej konkurencyjnych w Europie. Część firm, często nawet bardzo dużych koncernów zagranicznych, nie daje sobie rady, ponieważ przy dłuższej perspektywie braku rentowności managerowie podejmują decyzję, że lepiej się wycofać lub zawęzić swoją działalność niż ponosić permanentne straty.

Czy jest to ten moment, w którym będą następowały największe zmiany w polskim handlu detalicznym i hurtowym?

Myślę, że jeszcze nie. Wciąż istnieje duża grupa firm detalicznych, pojedynczych sklepów czy sieci handlowych, które doskonale sobie radzą na tym rynku i wciąż się rozwijają. I to napawa optymizmem – nasi klienci, którzy pokazują, że ten rynek wciąż ma perspektywy. Jeżeli dobrze prowadzi się swój biznes, to można go rozwijać i daje on satysfakcję, także finansową. W kwestii rynku hurtowego jest podobnie. Istnieje duża liczba dobrze prowadzonych hurtowni, które na pewno będą dalej funkcjonować i rozwijać się. Jestem daleki od prognozowania, że pozostaną jedynie dwie firmy zajmujące się hurtem…

Od jakiegoś czasu mówi się o tym, że hurt bez własnego detalu w pewnej perspektywie czasu przestanie mieć sens...

Na pewno tak. Jestem zwolennikiem tej tezy. Dlatego też od wielu lat rozwijamy własną franczyzę. Jeżeli nadarza się taka sposobność, to również rozwijamy detal – ale jedynie w formie przejęć, które są konieczne. Franczyza natomiast jest dla nas tylko biznesem. Niedługo będziemy mieć 7500 sklepów – może nie jest to zawrotna ilość, jednak jest to druga (pod względem ilości i jakości) franczyza w Polsce. Nastał więc czas, w którym budowanie hurtu bez detalu nie ma sensu, bo za chwilę ten hurt nie będzie miał do kogo sprzedawać. Franczyza zostanie mocno związana z hurtem, a korzyści będą obustronne.

Na jakim etapie rozwoju jest Specjał?

Specjał ma przed sobą świetlaną przyszłość i szeroką perspektywę rozwoju. Dlaczego? Przede wszystkim posiada bardzo dobrą, zaangażowaną i doświadczoną kadrę. Mamy już za sobą kupowanie, przejmowanie, uzdrawianie i rozwijanie firm, od blisko 15 lat permanentnie uczestniczymy w procesach konsolidacyjnych. Oczywiście nie zawsze zwieńczone są one sukcesem, jednak takich sytuacji jest stosunkowo niewiele. I tym możemy się pochwalić – przeprowadzamy konsolidacje minimalizując ryzyko. Kolejną naszą mocną stroną jest fakt, że dzięki dobrze zaplanowanemu budżetowi i dobrym wynikom finansowym, możemy realizować nawet bardzo duże i śmiałe projekty. I tutaj warto podkreślić, że 70% towaru od producentów kupujemy za gotówkę, za co mamy dodatkowe benefity, którymi dzielimy się z naszymi odbiorcami. Gotówkę, która nam zostaje – inwestujemy. Dlatego mamy bardzo dobrą sytuację finansową. Myślę, że to jest bardzo duża wartość, która wyróżnia nas na rynku.

Jak będzie się zmieniał według Pana handel detaliczny i hurtowy w Polsce w ciągu najbliższych kilku lat?

Handel detaliczny na pewno będzie zmierzał w kierunku rozwoju supermarketów i sklepów convenience. Będzie spadała ilość sklepów, ale pamiętajmy, że ważna jest jakość. Będą zamykały się źle zarządzane placówki, które już teraz nie przynoszą żadnych zysków i nie mają rentowności. Natomiast sklepy, które dobrze sobie radzą, będą się rozwijały. Jeżeli biznes przynosi dochód, to mądry właściciel chce inwestować i rozwijać swoją działalność. To jest naturalny proces.

Oczywiście, dyskonty również będą się rozwijały, ale myślę, że w wolniejszym niż dotychczas tempie. W ślad za detalem aktywizować się muszą hurtownie z nim współpracujące. To nieuniknione. Hurtownie muszą być konkurencyjne nie tylko w kategorii ceny, ale przede wszystkim jako partner do rozwoju biznesu.

Pamiętajmy, że handel detaliczny jest dużo trudniejszym biznesem niż hurtowy, ponieważ ma więcej elementów składających się na jego sukces. W związku z tym, jeżeli franczyza lub operator są w stanie uwolnić właściciela sklepu od jak największej części obowiązków – to taka współpraca jest skazana na sukces. Dlaczego? Bo wówczas detalista będzie mógł zająć się handlem, a nie decydowaniem, w której sieci telefonów komórkowych ma podpisać umowę, czy gdzie wziąć leasing lub jakie wyposażenie wybrać. My jesteśmy od tego, aby zaproponować najbardziej optymalne rozwiązania.

A jak będzie się rozwijała sieć detaliczna Specjału?

Chcemy osiągnąć wyznaczony sobie cel: 10 tys. sklepów. Jest to bardzo ambitny plan, jednak biorąc pod uwagę zarówno rozwój organiczny, ale także przejęcia – jak np. tegoroczne przejęcie Rabatu Detal, które pozwoliło nam na dojście do prawie 7000 sklepów – jest to zdecydowanie wykonalne. Co więcej, będziemy kłaść bardzo duży nacisk na mocną współpracę ze sklepami franczyzowymi, by pokazać, że praca w tym biznesie ma sens, bo przynosi wymierne korzyści.

Z drugiej strony chcemy – tak jak wspominałem – dać właścicielowi sklepu możliwość zajęcia się samym handlem. Dlatego też staramy się zapewnić sklepom franczyzowym jak najwięcej rozwiązań ułatwiających funkcjonowanie.

Jak Pan widzi swoją firmę, powiedzmy za 5 lat?

Za 5 lat widzę firmę większą – może nawet czterokrotnie! Plany są ambitne i nawet jeśli spełnią się w 50% to i tak wszyscy będziemy zadowoleni z postępów. Wielu moich kolegów, konkurentów optymalizuje, redukuje czy zamyka biznesy w momencie, gdy my cały czas się rozwijamy. Chcemy, aby Specjał był bardzo ważnym graczem na rynku zarówno hurtowym, jak i detalicznym, a zwłaszcza franczyzowym.

Uważam, że mamy jeszcze bardzo dużo do zrobienia. W roku 2018 dynamika wzrosła nam prawie o 20%, co jest dużym sukcesem. W 2019 roku wyznaczyliśmy sobie za cel 30% wzrostu w obrotach. To bardzo ambitne założenie, które wiąże się z dużymi inwestycjami przede wszystkim w pracowników oraz w sprzęt. Nad czym już pracujemy.

Rozwój firmy to również rozbudowa oddziału rzeszowskiego i zapewnienie większego komfortu pracy. Przed nami inwestycje magazynowe, dobudowa biur, co wbrew pozorom nie spowoduje zwiększenia kosztów, ponieważ z wynajętych budynków przeniesiemy się do własnych, a wszystko będzie zlokalizowane w jednym miejscu.

Wszystkie nasze działania pokazują, że wierzymy w ten rynek i cały czas w niego inwestujemy.

Jak ważny jest dla Pana i dla kontrahentów fakt, że Specjał jest w 100% polską firmą?

Dla dostawców ma to pewnie niewielkie znaczenie, bo większość z nich to koncerny zagraniczne, jednak dla naszych odbiorców fakt ten ma dużą wartość. Wielu z nich argumentuje, że chce i woli pracować z polskim podmiotem, ponieważ dużo łatwiej jest się komunikować. Jesteśmy na tym rynku, rozumiemy go doskonale i po prostu jesteśmy też dużo bardziej elastyczni niż nasza konkurencja. Polskość ma coraz większe znaczenie. No i oczywiście dobre ceny, które my również mamy.

Bardzo dziękuje za miłą rozmowę i życzę sukcesów w realizacji kolejnych celów.
Tomasz Pańczyk, Prezes Zarządu,
Redaktor Naczelny


tagi: Krzysztof Tokarz , Specjał ,