Drogeria

Domowy niezbędnik czystości

Piątek, 15 września 2017
Największy boom na sprzedaż środków czystości występuje zawsze dwa razy w roku: tuż przed Wielkanocą i Bożym Narodzeniem. W tym czasie nawet mniejsze punkty handlowe zauważają, że na paragonach pojawiają się z wysoką regularnością płyny do mycia toalet czy spraye do czyszczenia szyb. W innych miesiącach sprzedaż chemii gospodarczej jest raczej umiarkowana, a to, co schodzi z półek jest ewidentnie powiązane z tym, jaka jest typowa klientela danego punktu.
W mniejszych sklepach z reguły sprzedają się podstawowe produkty w normalnych lub nieco pomniejszonych pojemnościach. Większe opakowania proszków do prania czy kostek do zmywarek klienci kupują podczas dużych zakupów w marketach czy dyskontach. W osiedlowych punktach kupują raczej doraźnie – w sytuacji, gdy potrzebują czegoś na szybko – bo skończył się płyn do zmywania czy płyn do płukania tkanin. 

Przez lata największy udział w rynku chemii gospodarczej miał kanał hipermarketów. Jednak z prognoz firmy badawczej PMR wynika, że zostaje on wyprzedzany przez dyskonty spożywcze. Biedronka już obecnie jest liderem rynku handlu chemią gospodarczą, przed siecią drogeryjną Rossmann i Lidlem. W badaniu agencji Open Research za rok 2016 również wyszło, że chemia gospodarcza najlepiej sprzedaje się w dyskontach (32%), na drugiej pozycji plasują się hipermarkety (25%), a trzecia należy do supermarketów (18%). Za wielką trójką znajdują się wg tej analizy rynkowej sieciowe drogerie (12%), małe sklepy spożywcze sieciowe generują sprzedaż na poziomie 4%, a prywatny, niezrzeszony spożywczak o 1 p.p. mniej.

Kupowanie przy okazji

Według badań PMR najważniejsze parametry, jakie biorą pod uwagę konsumenci przy kupnie artykułów chemii gospodarczej, to skuteczność produktu, wydajność i cena. Natomiast najważniejsze czynniki, jakie wpływają na wybór miejsca, w którym konsumenci kupują chemię gospodarczą, to dogodna lokalizacja (w pobliżu miejsca zamieszkania lub pracy), atrakcyjny poziom cen oraz dostępność ulubionych produktów. Co ciekawe, dla konsumentów ważna jest także możliwość dokonania przy okazji innych zakupów, np. spożywczych lub kosmetycznych. Jest to potwierdzenie faktu, iż konsumenci najczęściej dokonują zakupów chemii gospodarczej przy okazji kupowania innych produktów, czyli głównie w trakcie dużych zakupów w hipermarketach, mniejszych zakupów spożywczych w dyskontach lub podczas kupowania kosmetyków w drogeriach, kiedy przypomną sobie o kończącym się opakowaniu lub zauważą produkt na promocji. A jak wygląda kwestia tego, czy marka ma być polska czy wręcz przeciwnie? Sukces budek z chemią niemiecką zdaje się sporo mówić o naszym nastawieniu… Z badań Open Reasearch  „Patriotyzm konsumencki Polaków” wynika jednak, że polskie pochodzenie produktu zachęca do zakupu 39% Polaków (sztandarowym przykładem może być tutaj Ludwik). Dla 19% kupujących polskie pochodzenie marki w przypadku chemii gospodarczej działa zniechęcająco do zakupu, a 36% traktuje ten czynnik kompletnie obojętnie.

Dobrze ułożona półka

Błędem byłoby zatem zupełnie wyeliminować półkę gospodarczą w sklepie małoformatowym. Warto co jakiś czas przyjrzeć się jednak zapisom kasowym: co schodzi, w jakich ilościach miesięcznie, jaka na tym towarze jest marża? Czasem takie spojrzenie z poszerzonej perspektywy może wręcz doprowadzić do wniosku, że lepiej tę półkę nieco poszerzyć niż ograniczać. Na pewno właściciel sklepu zyska pewną wiedzę: jakie ceny są akceptowalne dla jego klientów, które marki są przez nich wybierane, jakie kategorie produktów rotują najczęściej, a które są typowymi „półkownikami”.

Artykuły z tej kategorii powinny działać wzajemnie nieco impulsowo: przypominać o tym, czego klient może jeszcze potrzebować, nawet jeśli na liście zakupów miał jedynie worki na śmieci. Takim przykładem może być na przykład ułożenie rękawiczek do sprzątania w sąsiedztwie detergentów do mycia łazienki czy kuchni. Sensowne ułożenie produktów w pewnych grupach pozwala zwiększyć zainteresowanie i sam koszyk zakupowy.

Jesienny powrót do rzeczywistości

Latem często wyjeżdżamy, więc odpoczywamy od sprzątania. Wystarczy zostawić dom w jako takim porządku, a po powrocie przewietrzyć, zetrzeć kurze, zrobić pranie i po sprawie. Rodziny z dziećmi odczuwają również, o ile łatwiej utrzymać czystość (i jak bardzo ogranicza się liczba prań tygodniowo), kiedy najmłodszych nie ma w domu. Jednak wakacje szybko mijają i znów wracamy do codzienności. A ta bywa skrzecząca. Jeśli – powtórzę w tym miejscu za Perfekcyjną Panią Domu – nie będziemy sprzątać regularnie, każdego dnia, to bałagan szybko zagości w naszych czterech ścianach, a świąteczne porządki staną się prawdziwą katorgą. Odkurzacz, ściereczki, podstawowe detergenty i regularność to najlepszy klucz do utrzymania porządku na bieżąco.

Co Polak wrzuca do koszyka?

Krótka sonda w kilku sklepach osiedlowych: w Warszawie, Markach, Zambrowie i Płocku dała mi pewne światło, co klienci najchętniej kupują jesienią. Pewniakiem pozasezonowym jest zawsze płyn do zmywania i gąbeczki. Przybywa klientów sięgających po kostki do zmywarek, ale albo wybierają doraźnie mniejsze opakowanie, albo kupują większe opakowanie, kiedy produkt jest w promocji i cena za jedną kostkę jest rzeczywiście atrakcyjna. Produktami, które dobrze schodzą z półek są ręczniki papierowe, ściereczki do sprzątania (wiskozowe, z mikrofibry), spraye do czyszczenia mebli. Wysoką odsprzedaż mają worki na śmieci. Rozpoczęcie roku szkolnego to także zauważalnie wyższa sprzedaż torebek śniadaniowych, papieru śniadaniowego. Po sprzedaży folii aluminiowej, spożywczej, rękawów do pieczenia widać również powrót do codziennego gotowania. Dzisiejsi konsumenci szukają również produktów oferujących dodatkowe korzyści lub ułatwiających życie. Wygodne w użytkowaniu są kapsułki i żele do prania, choć ich cena jest jednak wyższa niż tradycyjnego proszku. Te nowoczesne formuły są chętniej wybierane przez osoby młode. Starsi są większymi tradycjonalistami i stawiają na zestaw: proszek + płyn. Ważny wydaje się również aspekt zapachu produktu. Na świeże, cytrusowe lub kwiatowe aromaty klienci stawiają w przypadku płynów do mycia podłóg. Produkty do czyszczenia łazienek i toalet powinny wybielać armaturę, skutecznie rozprawiać się z kamieniem i działać dezynfekująco. W koszykach często pojawiają się również zawieszki do toalet. W tym przypadku lubianymi wariantami zapachowymi są: morski, lawendowy, sosnowy i cytrusy. Na podobne nuty zapachowe Polacy stawiają w przypadku odświeżaczy powietrza.

Coraz mocniejszym nurtem w przypadku części konsumentów staje się kupowanie tzw. zielonej chemii. Osoby, które stawiają na zdrowy styl życia, używają ekokosmetyków, chcą unikać mocnej chemii w przypadku środków czystości. Ten kierunek wydaje się stabilnie rosnąć. Niektóre sklepy, które mocno rozwijają organiczną półkę żywności, myślą o tym, by podobnie wyodrębnić ofertę w przypadku domowych środków czystości.

Lidia Lewandowska


tagi: drogeria , domowy niezbędnik czystości , środki czystości ,