Gospodarka

Rewolucja Morawieckiego. W przyszłym roku szykują się duże zmiany

Czwartek, 14 września 2017
Regularnie co kilka tygodni wicepremier Morawiecki przedstawia ostatnio swoje plany na przyszły rok. W sprawie obniżek podatków jak dotąd są one bardzo skromne. Za to budżet ochoczo wydawać ma coraz większe kwoty, ciesząc się z większych dochodów z VAT. Rewolucją wicepremier nazwał zamiar objęcia całego kraju strefą inwestycyjną.
Jeśli ktoś myślał, że Program 500+, do spółki z przywróceniem wieku emerytalnego, uszczelnianiem VAT i zmianami w sądownictwie, to koniec planów rządu PiS, a duet Szydło-Morawiecki spocznie teraz na laurach, to bardzo się mylił. Od kilku miesięcy do wiadomości publicznej przekazywane są kolejne plany, które mają w przyszłym roku zmienić polską rzeczywistość.

Wyższa kwota wolna

Zacznijmy od podatków. W 2018 roku ma wzrosnąć kwota wolna od PIT. Morawiecki zapewnia, że wyniesie ona 8 tys. zł.

Przypomnijmy, że już w 2017 r. były zmiany w podatku dochodowym od osób fizycznych. Zauważymy je w przyszłym roku przy wypełnianiu formularzy i... zdecydowana większość podatników nic na zmianach nie skorzysta.

Kwota wolna od podatku to obecnie 6,6 tys. zł, ale tylko dla rocznych dochodów poniżej 6,6 tys. zł. Potem maleje. Podatnicy, którzy zarobili powyżej 11 tys. zł brutto, skorzystają z kwoty wolnej 3,09 tys. zł, czyli takiej samej jak w 2016 roku.

11 tys. zł brutto, jeśli pracuje się cały rok, to kwota dużo niższa od płacy minimalnej 2 tys. zł brutto. W 2018 roku ma ona wzrosnąć.

- Podniesiemy ten próg być może do poziomu 13 tys. zł, może 14 tys. zł, co oznacza koszt dla budżetu powyżej miliarda złotych - szacuje wicepremier Mateusz Morawiecki.

VAT nie wróci do 22 proc.

W podatku dochodowym będzie trochę mniejsze obciążenie dla pracujących niepełny rok, ale nic takiego nie szykuje się w VAT.

- W przyszłym roku na pewno nie zostanie obniżona stawka tego podatku, w Ministerstwie Finansów nie trwają też prace zmierzające do obniżenia tej stawki w kolejnych latach - mówił Morawiecki w środę przed sejmową komisją finansów publicznych.

Kilka dni temu krążył po internecie mem z uśmiechniętą twarzą Donalda Tuska i informacją „mija szósta rocznica wprowadzenia wyższej stawki VAT 23 proc. na trzy lata”. Najwyraźniej będziemy też obchodzić rocznicę siódmą, drugą kolejną za rządów PiS.

Miliardy nowych wydatków budżetu

Miliard złotych mniejszych dochodów z powodu wzrostu kwoty wolnej w PIT to niejedyny nowy minus w budżecie państwa. Pozostałe to jednak nie redukcje dochodów, ale zwiększane wydatki.

Sam Program 500+ ma kosztować 25 mld zł rocznie. Kwoty przeznaczane na emerytury i renty zwiększą się łącznie o około 19 mld zł. Z tego 10 mld zł wynika z przywrócenia starego wieku przechodzenia na emeryturę 60 i 65 lat. Pozostała część to waloryzacja świadczeń emerytalno-rentowych od 1 marca 2018 r. na poziomie 102,7 proc.

Na politykę obronną trzeba wydać o 4 mld zł więcej, dużo więcej pieniędzy z budżetu pójdzie też na służbę zdrowia. Nawet o 6 mld zł, a w ciągu dwóch lat o 10 mld zł. Już w bieżącym roku specustawa ma załatwić 1-1,5 mld zł dodatkowych pieniędzy dla lecznictwa.

Pieniędzy według planów Morawieckiego powinno w przyszłym roku starczyć. Głównie dzięki wzrostowi dochodów z VAT. - W tym roku wyniosą one co najmniej 147 mld zł, może więcej, wobec 126 mld zł w 2016 r. - szacuje. - W nadchodzącym roku planujemy wpływy z VAT wyższe o następne 20 mld zł, czyli w wysokości nawet do 167 mld zł - mówi Morawiecki.

Pytanie, co będzie, gdy gospodarka spowolni poniżej zakładanego na przyszły rok wzrostu 3,8 proc., albo dalsze uszczelnienia nie dadzą tak dobrych efektów jak dotychczas, na razie nie zaprząta ministerialnych głów.

ZUS: Koniec papierowych L4. Składki niższe przez trzy lata?

W maju prezydent podpisał ustawę, likwidującą papierowe zwolnienia lekarskie. Całkiem znikną one z obiegu dopiero w połowie 2018 roku. Lekarze będą korzystać z Platformy Usług Elektronicznych ZUS.

To prawdopodobnie niejedyne zmiany w kwestii ZUS. Na posiedzeniu rządu w ubiegłym tygodniu omawiane były możliwości przedłużenia okresu niższych składek na ubezpieczenia społeczne dla małych przedsiębiorców, a konkretnie takich, których dochody są niższe niż 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia.

Resort Elżbiety Rafalskiej zaproponował, by okres preferencyjnego opłacania składek dla przedsiębiorców wydłużyć o rok, czyli do trzech lat. Projekt nowelizacji skierowany został do konsultacji społecznych. Ministerstwo pracy chce, by zmiany weszły w życie 1 stycznia 2018 r.

Teoretycznie dochody ZUS ze składek w sytuacji przedłużenia terminu spadną, ale trzeba pamiętać, że obecne preferencyjne składki rosną razem z płacą minimalną - ustalane są przy podstawie wymiaru w kwocie 30 proc. minimalnego wynagrodzenia. Wynagrodzenie minimalne w tym roku wzrosło do 2 tys. zł, a w przyszłym ma być zwiększone do 2,1 tys. zł.

Podwyżki dla służb mundurowych i nauczycieli

- Będą podwyżki dla służb mundurowych i nauczycieli, a środki na ten cel są zabezpieczone - poinformował pod koniec sierpnia Morawiecki.

W przypadku służb mundurowych mają być pieniądze zarówno dla ludzi, jak i na sprzęt. Dotyczy to Policji, Państwowej Straży Pożarnej, Straży Granicznej, Straży Więziennej, Biurze Ochrony Rządu, a także w ramach resortu sprawiedliwości sędziów i prokuratorów.

Podwyżki dla nauczycieli mają być trzy, rok po roku od 2018 do 2020 r. i pensje wzrosną w sumie o 15 proc. W przyszłym roku wzrost ma być 5-procentowy i odbędzie się to kosztem około 2 mld zł dla budżetu.

Polska wielką specjalną strefą ekonomiczną

6 września na forum w Krynicy Zdrój, Morawiecki zapowiedział likwidację specjalnych stref ekonomicznych w obecnym kształcie. Właściwie chodzi nawet o rozszerzenie działania obowiązujących na ich terenie praw na całą Polskę.

Ten ruch ma zwiększyć wartość nakładów inwestycyjnych w perspektywie 2027 r. do 117,2 mld zł. Do tego roku ma powstać w sumie 158,3 tys. nowych miejsc pracy.

Zwolnienia podatkowe mają być zależne od lokalnego rynku. Mikrofirma, inwestująca w Szydłowcu 200 tys. zł korzystać ma z takich preferencji, jak w przypadku inwestycji o wartości 2 mln zł w Warszawie, czy Krakowie.


tagi: podatki , VAT , prawo , ministerstwo finansów ,