Rozmowy niefiltrowane

W poszukiwaniu kleju…

Wtorek, 17 stycznia 2017
„Do mojego sklepu przychodzą wciąż jedni i ci sami klienci, dlatego zdążyliśmy już poznać ich specyficzne upodobania. Jednak nie przestają nas one bawić. Mamy np. stałą klientkę, która przynajmniej raz w tygodniu, a czasem nawet co drugi dzień przychodzi do nas po klej błyskawiczny. Pomijając to, że nie mamy pojęcia w jakim celu go kupuje regularnie i tak często, to za każdym razem pyta ekspedientek, gdzie on leży, bo nie potrafi go znaleźć! Prosi, żeby jej dokładnie wskazać miejsce, żeby wiedziała na następny raz. Najzabawniejsze jest to, że odkąd sklep istnieje – „jej klej” leży w tym samym miejscu, na tej samej półce.”

Krystyna Łaska
Właścicielka sklepu w Krzewicy

 

tagi: W poszukiwaniu kleju… ,