Marketing

Prawa Marketingu #3

Poniedziałek, 12 grudnia 2016 HURT & DETAL Nr 12/130. Grudzień 2016
Al Ries i Jack Trout ponad 20 lat temu opracowali 22 prawa marketingu, które do dziś są niezwykle istotne przy ustalaniu strategii marketingowej. Nawet jeśli niektóre opisane przez nich case’y straciły na aktualności, to same prawa wydają się być rzeczywiście prawie niezmienne. W 2007 roku Al Ries został uznany za jedną z 10-ciu najważniejszych osobistości w marketingu w ankiecie Advertising Age. W tym wydaniu prezentujemy kolejne 5 praw marketingu.
  • Prawo podziału – jedna kategoria z czasem ulega podziałowi na dwie lub więcej

Na początku każdą kategorię stanowi pojedyncza jednostka, jednak z upływem czasu kategorie rozpadają się na grupy.
Na przykład: Komputery > komputery biznesowe > komputery osobiste > komputery przenośne > komputery zaimplementowane do telefonów (smartphone’y), tablety, mikrokomputery sterujące urządzeniami, itp.

  • Prawo perspektywy – marketing przynosi wyniki dopiero w dłuższym okresie

Marketing działa w długim okresie. Z uwagi na to, że wszystko co znakomicie działa w krótkim okresie, nie przekłada się na efekty w długiej perspektywie. I na odwrót. Na przykład, okresowe obniżki cen zwiększają obrót w danym momencie, ale też uczą klientów, że kupowanie produktów lub usług w normalnych cenach jest frajerstwem. Dlaczego zatem prawo perspektywy jest traktowane jak trędowaty? Ponieważ firmy pracują pod dyktando planów sprzedażowych rozliczanych kwartalnie. Jak to się mówi: po zrealizowanym targecie, choćby i potop.

  • Prawo rozszerzania asortymentu – istnieje nieodparte dążenie do coraz szerszego stosowania marki

Każda organizacja ma tendencję do rozdrabniania. Przypomina to trochę metaforę biurka i szuflad, które niepostrzeżenie się zapełniają różnymi niepotrzebnymi elementami. Wiele firm próbuje tworzyć marki parasolowe, aby pod ich ochroną wdrażać nowe produkty lub usługi. W ten sposób dotychczas zyskowne firmy, w poszukiwaniu ciągle nowych, idealnych produktów ulegają pokusie wchodzenia w segmenty rynku, na których się nie znają, i które to próby nie przynoszą im oczekiwanych korzyści, wręcz potężne straty. Dlatego należy pamiętać o tym, że zbytnie oddalenie się od swojej specjalizacji może nieść ryzyko.

  • Prawo rezygnacji – trzeba coś poświęcić, aby coś zdobyć

To przeciwieństwo prawa rozszerzania asortymentu. Aby uzyskać trwałą przewagę konkurencyjną, należy dążyć do ograniczenia asortymentu lub wyjścia z nierentownego segmentu rynku. Doskonałym przykładem udanego rezygnowania z pokusy posiadania rozbudowanego asortymentu jest Apple, którego asortyment produktowy, jak na mega markę, jest bardzo ograniczony. W przypadku smartphonów mieliśmy zawsze tylko dwa do wyboru – dawniej: „podstawowy” i „S”, a obecnie: „podstawowy” i „Plus”. Na poziomie specyfikacji są różnice tylko subtelne i sprowadzające się do wielkości wyświetlacza i karty pamięci (pomijając plastikowy model 5c i ekonomiczny SE). Gdy porównamy ofertę smartphonów Samsunga, to doliczymy się kilkunastu różnych modeli. Co powoduje, że pod względem liczby sprzedanych jednostek Samsung jest na pierwszym miejscu, ale już gdy sprawdzimy, kto zarabia na smartphonach więcej, to na pierwszym miejscu będzie Apple ze swoim Iphonem, na którym to modelu uzyskuje bardzo wysoką marżę.

  • Prawo właściwości – każdej właściwości, odpowiada przeciwna, skuteczna właściwość

Każdy produkt ma określoną właściwość. Aby odnieść sukces nie wystarczy ją skopiować. Trzeba znaleźć jej przeciwność i w ten sposób zawładnąć nową, ulepszoną właściwością, której rynek oczekuje. Pierwszy magnetowid, który pojawił sie na rynku był wielkości lodówki. To dzięki właściwości, jaką była miniaturyzacja tego urządzenia przez Akio Muritę, „kino wdarło się pod strzechy” pod marką Sony.


Mariusz Łodyga
Strateg, trener, konsultant
www.premium-consulting.pl
www.premium-consulting.pl/category/blog


tagi: Mariusz Łodyga , Prawa Marketingu ,