Kategorie produktów

Rozgrzewka na zimowy wieczór

Czwartek, 08 grudnia 2016 HURT & DETAL Nr 12/130. Grudzień 2016
Jak zmierzyć się z zimnem? Jak szybko rozgrzać się po powrocie do domu? Grzane wino i piwo, lampka nalewki, herbata z rumem lub malinowym syropem… A wszystko to wzbogacone miodem, goździkami, imbirem czy cząstką pomarańczy. Przepis na gorący wieczór jest bardzo prosty! I co więcej – każdy może stworzyć swoją autorską mieszankę.
Niegdyś popularne były na polowaniach czy kuligach, dzisiaj doskonałe także na długie wieczory w domu. Grzańce, jak sama nazwa wskazuje, znakomicie rozgrzewają.

Dawno, dawno temu…

W Polsce tradycja picia grzanego piwa sięga historii Marcina z Urzędowa – lekarza, zielarza i autora „Herbarza polskiego” z 1595 r., który zalecał picie go na rozgrzewkę i dla wzmocnienia organizmu. Wówczas piwo produkowano domowymi sposobami, przyprawiając je suszonymi owocami, miodem czy przyprawami korzennymi. Grzaniec idealnie sprawdzał się na polowaniach. Przechowywano go w zamkniętych glinianych naczyniach. Popularnym grzańcem był również miód pitny, którego historia liczy sobie ponad tysiąc lat. Nasze prababki miały swoje sekrety kulinarne, które wykorzystywały, by zatrzymać swoich mężów w domu podczas długich jesienno-zimowych dni. Przepisy były tak cenne, że przekazywano je z pokolenia na pokolenie.

Zimowe paragony

Wina grzane to kategoria wyróżniająca się wyjątkowo dużą sezonowością. W okresie od października 2015 do listopada 2016 r. aż 72% wszystkich transakcji zakupu win grzanych miało miejsce w miesiącach październik, listopad, grudzień i styczeń. W szczycie sezonu produkty te można znaleźć w niemal 40% wszystkich sklepów małoformatowych do 300 mkw. – wynika z danych Centrum Monitorowania Rynku. Wiosną i latem niemal zupełnie znikają z półek. Nawet w miesiącach jesienno-zimowych oferta tego typu win nie jest zbyt szeroka, zazwyczaj ogranicza się do 1-2 produktów.

Wraz z nadejściem chłodnych dni na znaczeniu zyskują herbaty o smaku dzikiej róży, maliny, a także te, które w nazwie określane są mianem „rozgrzewających”.

Jesienią i zimą obserwujemy rosnące znaczenie herbat owocowych. W październiku 2016 r. ich udział w liczbie transakcji wynosił 16%.

Z kolei przyprawy do grzańca w okresie zimowym można kupić w co piątym sklepie małoformatowym do 300 mkw (dane: CMR).

Zima ma smak śliwki i maliny

Śliwkowe i malinowe smaki to te, które zimą smakują najlepiej. Kojarzone są z rozgrzewającą mocą i funkcjami prozdrowotnymi. Oba smaki królują w kategorii herbat, syropów, niektórych piw, a także wódek.

 „W sklepach sieci Stokrotka jesienią i zimą można zauważyć spadek sprzedaży w niektórych kategoriach produktowych. Należą do nich na przykład piwa. Jednak nie są to znaczne spadki. Na miejsce tradycyjnych piw z lodówki wchodzą piwa sezonowe. Zimowe wersje piw cieszą się powodzeniem wśród naszych klientów. Oczywiście stali wielbiciele piw kupują je przez cały rok, bez względu na pogodę. Jeżeli chcą przyrządzić sobie piwnego grzańca – wybierają swoje ulubione piwo, kupują odpowiednie przyprawy, miód czy malinowy syrop i samodzielnie w domu przygotowują rozgrzewający trunek” – mówi Grzegorz Zawadzki, Kierownik Operacyjny w sieci Stokrotka. Inaczej sprawa ma się z grzanymi winami. Jak przyznaje pan Grzegorz, w tej kategorii klienci wybierają tak zwane gotowce. I tutaj niezmiennie od lat najlepiej rotują trzy marki: Grzaniec Gotycki, Grzaniec Galicyjski, Grzane Starotoruńskie. Poza grzańcami, rozgrzewać nas mogą także trunki, których nie trzeba podawać na ciepło. Jak przyznaje pan Grzegorz są to na pewno wódki smakowe, wśród których prym w sprzedaży w radomskiej Stokrotce wiodą Soplica oraz Lubelska. Wśród najpopularniejszych smaków wyróżnić możemy cytrynę, wiśnię, malinę, ale także śliwkę czy orzech. „Zimą klienci przypominają sobie także o rumie. Numerem jeden w Stokrotce jest rum Bacardi, dalsze pozycje zajmują Capitan Morgan oraz Golden. Kolejną kategorią, której sprzedaż wzrasta jesienią i zimą, są nalewki. I tutaj oczywiście malinowa Nalewka Babuni jest niezastąpiona. Wzrosty sprzedaży notują również miody pitne. Piastowski miód pitny Trójniak, Miód Pitny Dwójniak Kurpiowski to te, które cieszą się największym zainteresowaniem w tej kategorii” – dodaje.

„Od siebie na zimowe długie wieczory polecam whisky. Polacy piją tego trunku coraz więcej, co widać również na naszych paragonach. W sprzedaży przodują najpopularniejsze marki jak Ballantine’s, Johnnie Walker, Jack Daniel’s, Jim Beam. Najlepiej sprzedają się wersje standardowe, ale zimą nie należy zapominać o wariantach miodowych” – dodaje pan Grzegorz.

Poza alkoholami, które są pomysłem na rozgrzewający napój zimowy jako samodzielny trunek, bądź też, jak w przypadku rumu – jako dodatek do herbaty, bardzo dobrze rotują syropy. Jak przyznaje pan Zawadzki, na tej półce produktowej zimą najpopularniejsze smaki to malinowy i imbirowy. „W sprzedaży liderem jest Herbapol, który oferuje bogaty wybór wśród smaków. Dalsze pozycje zajmują Paola i Łowicz. Herbapol również wiedzie prym w kategorii herbat. Szerokie i ciekawe portfolio zdobyło serca klientów. Oczywiście na półkach nie brakuje także herbat takich jak Saga czy Lipton, ale w ofercie sklepu dostępne są także marki Irving, Teekanne, Bi fix czy Posti. Urozmaicona oferta to klucz do sukcesu w sklepach Stokrotka” – mówi Kierownik Operacyjny.

Żaden prawdziwy, rozgrzewający napój nie powstanie bez odpowiednich przypraw. Gotowe mieszanki do zimowego grzańca wiodą prym w sprzedaży w radomskiej Stokrotce. Oczywiście bardzo chętnie kupowane są także imbir mielony, goździki czy kardamon. Generalnie w kategorii przypraw prym wiodą dwie marki: Kamis i Prymat. Ale jak przyznaje pan Grzegorz niezastąpione okazują się być także świeży korzeń imbiru czy miód – Bartnik i Apis to liderzy w sprzedaży w sklepie Stokrotka w Radomiu.

Rozgrzewająca moc z procentami

 „Pracuję w sklepie od momentu jego powstania. Od jakiegoś czasu obsługuję stoisko z alkoholami. Doskonale wiem, czego klient oczekuje i jakie są trendy na rynku. Jak wiadomo sprzedaż alkoholi w dużej mierze podyktowana jest okazją oraz porą roku” – mówi Małgorzata Majewska, sprzedawca w dziale z alkoholami w Samie Pod Różami w Jedlni-Letnisko.

Jak przyznaje pani Małgorzata, obecny sezon jesienno-zimowy jest bardzo zróżnicowany. Wzrasta sprzedaż win, zwłaszcza czerwonych wytrawnych, whisky, wódki czystej oraz smakowej, nalewek, rumu oraz likierów. „Odkryciem obecnego sezonu z pewnością jest rum i koniak. Znacznie wzrosła ich sprzedaż” – dodaje.

Wśród wódek czystych w Samie Pod Różami prym wiodą Wyborowa, Pan Tadeusz, Żubrówka Biała, Luksusowa, Bols, okazyjnie Absolut i Finlandia, a także Stock. „Klienci oczywiście szukają promocyjnych cen, i my zawsze oferujemy jedną czy dwie marki w atrakcyjnej cenie. Szczególną uwagę chciałam zwrócić na wódkę Ostoya, która w ostatnim czasie podbija podniebienia klientów. W okresie, kiedy klienci przygotowują nalewki samodzielnie w warunkach domowych dobrze rotuje Żytniówka. W kategoriach smakowych wódek, zimowymi smakami z pewnością są malinowe, śliwkowe, żurawinowe, orzechowe czy pigwowe – te które rozgrzewają. Wówczas bardzo dobrze rotują pojemności 100 i 200 ml. W tej kategorii królują dwie marki – Soplica oraz Lubelska. Soplica przebija się ze smakami orzech laskowy i pigwa, a Lubelska – wiśniowy i żurawinowy. Chociaż zimą w zapomnienie nie odchodzą smaki takie jak np. cytrynówka. Nalewki Babuni również cieszą się powodzeniem, zwłaszcza – ulubiony zimowy smak – malina. Zimą nie spada sprzedaż win, ale zmieniają się tendencje zakupowe – zamiast białych chętniej wybierane są czerwone wytrawne. Królują trunki australijskie, gruzińskie, chilijskie, włoskie i francuskie, z półki cenowej około 30 zł. No i jak to zimą – niezastąpione są grzane wina – Grzaniec Galicyjski, Starotoruński oraz Zbójeckie Grzane – są na topie każdego roku. Jak bourbon to przede wszystkim Jim Beam, w kategorii whisky Jack Daniel’s, Ballantine’s, Tullamore, Johnnie Walker. Dalsze pozycje zajmują Passport, Jameson. Ale zdecydowanie są to trunki, które w zimowe wieczory podczas weekendów kupowane są bardzo często. Wśród likierów wybierane są Baileys, Sheridance, a także Canari, Finezja, Impresja, Advocaat. W kategorii piw mogę powiedzieć tyle – grzańce przygotowujemy samodzielnie w domu, więc kupowane są piwa te co przez cały rok, z większym naciskiem na miodowe wersje” – komentuje pani Majewska. Zimą klienci Samu Pod Różami bardzo chętnie kupują herbaty malinowe, żurawinowe i mieszane. Wśród najlepiej rotujących pani Małgorzata wymienia Herbapol, Bi fix, Teekanne oraz Sagę i grzańce marki Loyd. Niezastąpione są syropy Herbapol Owocowa Spiżarnia o smaku malinowym.

Wśród alkoholi na zimowe wieczory prym w sprzedaży wiodą grzane wina, piwa, rum, a także smakowe wódki oraz miody pitne. W kategorii herbat, a także syropów królują smaki malinowe, dzikiej róży czy żurawinowe. Przyprawy to gotowe mieszanki do grzańca, a także goździki, kardamon czy imbir. Zima w pełni. Czy wszyscy detaliści wiedzą już jak rozgrzać swoich klientów?

Monika Górka


tagi: alkohole , grzane wino , piwo , nalewka , herbata z rumem ,